Telefon

Wtorek, 29 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Telefon

Późnym wieczorem pojechałem na Dębiec odebrać dopiero co kupiony telefonik :). Pudełk nijak nie chciało się zmieścić do plecaka więc wsadziłem je sobie w gacie. Całe szczęście, że spodenki były na szelkach, bo nie musiałem się obawiać, że mi wypadnie :). Komfort jazdy 2 w skali 1-5 :P.

Telefonik superowy :D.

Misja płot

Sobota, 26 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Misja płot


Najpierw do Kasi, a potem na działkę dokończyć płotek. Ostatnie 3 słupki musieliśmy sobie świecić lampą, bo było już całkowicie ciemno. Następnie powrót do Kasi, 3 skibki + gorący barszcz na rozgrzewkę i do domu :).

Grill

Czwartek, 24 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Grill


Nie bardzo wiedziałem co ze sobą zrobić wieczorem to wsiadłem na rower. Przed wyjściem przypomniałem sobie, że wieczorem moja grupa miała robić grilla, więc podjechałem na miejsce i... zostałem :P. Gadka szmatka, robiłem ogólnie za latarnię, ale opłaciło się - dostałem kiełbaskę od Eweliny i Doroty, dziękować :).

Malta nocą...

Wtorek, 22 kwietnia 2008 · Komentarze(5)
Kategoria Samemu
Malta nocą...

...czyli powrót do źródeł :P. W zeszłym sezonie Malta nocą to był względnie stały punkt programu :). Jednak zanim znalazłem się na miejscu zahaczyłem jeszcze o Rusałkę, którą objechałem w 3/4 dookoła.

Nad Maltą nic się nie działo, ino wiaterek dokuczał, bo wiał tak z północnego wschodu i nijak nie dało rady się przed nim schować. Zrobiłem w sumie 2 pełne kółka, przy czym na pierwszym zmierzyłem sobie czas - 11:06.7, co daje średnią w granicach 30 km/h. Ale finał był taki, że opadłem z sił i drugie kółko było już lajtowe. Zatrzymałem się przy źródełku, a potem pstrykałem fotki na mostku i na mecie toru.

Stopień na Cybinie.


Zabawy z "samym wyzwalaczem". Podobają mi się te kreski :).


Halogen ładnie świeci, ale już niedługo przejdzie do rezerwy.



Widoczek w stronę stoku narciarskiego (po lewo) i centrum (środek i prawo).


Mini hangarek na maxi kajaki, a na piętrze (chyba) pokoje dla gości.



Finito :D

2 razy

Poniedziałek, 21 kwietnia 2008 · Komentarze(5)
Kategoria Samemu, Różne
2 razy

Jednak nie przesmarowałem drugi raz łańcucha wczoraj wieczorem, bo przysnąłem nad notatkami z polityki gospodarczej i już mi się nie chciało...

Przed południem wyskoczyłem na Górę Morasko. Pokręciłem się nieco dookoła i wróciłem do domu. W otoczeniu lasów w ogóle nie wiało i momentami robiło się gorąco. Znalazłem też fajną hopkę przy zjeździe ze szczytu. Podjechałem jeszcze pod oczyszczalnię ścieków skąd rozciąga się panorama na Poznań i zjechałem na dół wzdłuż starego toru 4X. Nie chcąc wracać asfaltem wjechałem z powrotem do lasu. Wyjeżdżając zza zakrętu natknąłem się na sarnę :). Czmychnęła z prędkością światła...


Rezerwat przyrody "Meteoryt Morasko"


Tabliczka informacyjna na szczycie 153 m n.pm. (czyli tyle co nic, ot pagórek :P)


Duży na samym szczycie :).

Wspomniana hopka. Najazd z góry i 1,5 m w powietrzu.


Jeden z kraterów po meteorycie.


Panorama Piątkowa.


W oddali widać punkt widokowy na Dziewiczej Górze.


Stary tor do 4X. Poskakałbym sobie, ale jakoś miałem cykora...



Po południu wyskoczyłem jeszcze z Bierą w okolice Malty. Miało być rekreacyjnie, ale wyszło jak zwykle :P. Jak był wmordewind to pociskaliśmy, jak wiało z tyłu to też pociskaliśmy. Ogólnie cały czas pociskaliśmy... I teraz jestem dętka :)

Myju myju...

Niedziela, 20 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Myju myju...

Nie ma to jak zejść do garażu po 15 minutach przygotowań i ubierania... i zobaczyć, że łańcuch nie jest na rowerze tylko w słoiku z benzyną :). Moczył się tam skubany od tygodnia... a wszystko przez wakacje w NFZ, zupełnie o tym zapomniałem.

W związku z powyższym zamiast spędzić czas na rowerze, spędziłem go przy rowerze.
Myju myju, chlastu chlastu, wyczyściłem napęd na wysoki połysk i nasmarowałem łańcuch. Przed spaniem nałożę jeszcze drugą warstwę, a jutro rano gdzieś wyskoczę :).

Okolice Kiekrza

Środa, 9 kwietnia 2008 · Komentarze(2)
Kategoria Różne
Okolice Kiekrza

Przyjemna wycieczka w okolice Kiekrza. Mieliśmy objechać całe jezioro, ale nam nie wyszło :P. Wyjechaliśmy w Chybach no i się zaczęło... Najpierw pojechaliśmy na Swadzim, ale w porę zawróciliśmy dzięki wskazówkom napotkanego człowieka. Wróciliśmy do Chybów, przejechaliśmy przez jakieś osiedle po czym znowu dojechaliśmy do głównej drogi. Zapytaliśmy w Żabce którędy na Poznań no i jak pojechaliśmy zgodnie ze wskazówkami tośmy się nagle znaleźli w tym samym miejscu, w którym jechaliśmy na Swadzim (4 km kółeczko).

Dojechaliśmy więc znaną już sobie trasą do jeziora i częściowo po swoich śladach dojechaliśmy to znanej już nam stacji BP :). A stamtąd to już raz dwa do domu.


Gdzieś w Chybach. Krzywizna oryginalna :)

2 kółka nad Maltą

Sobota, 5 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
2 kółka nad Maltą

Wieczorową porą, po powrocie z pracy - wyskoczyłem na rower :). Chciałem zobaczyć się z Kasią, ale zdążyłem jej tylko pomachać jak odjeżdżała autobusem z Górczyna... Następnie pojechałem przez centrum nad Maltę, zrobiłem 2 kółka i do domu.

Bilans na dzisiaj:
- nakryłem jedną namiętnie ościskującą się parę :P,
- jakaś kobieta powiedziała, że wyglądam jak laryngolog :D.

Czas kółka: 12min 26s - kondycji brak, opony typowo nieasfaltowe...

WPN >100 km

Poniedziałek, 31 marca 2008 · Komentarze(8)
Kategoria Różne
WPN >100 km

To był udany dzień :). Non stop na rowerze. Słoneczko przygrzewało, więc chciało się jeździć, gdyby tylko ten wiatr był trochę słabszy...

Zacząłem od tego, że podwiozłem klucze do M1 dla Piotrka. Spotkanie pod Starym Marychem, a potem szybko na Morasko do Kasieńki na kilka minut :). Następnie, z braku laku, pojeździłem po lasku niedaleko i znalazłem kilka hopek.


Kuba jak zwykle z lekkim opóźnieniem (hehe, prawie tak samo jak ja z reguły :P), więc strzeliłem fotki Warcie :)



No i pogoniliśmy na południe. Mało żeśmy nie zabili padalca, trochę się koleżka wystraszył, ale nic mu nie jest :). Jego kolega zaskroniec nie dał się sfotografować dając nura gdzieś pod liście...



W Puszczykówku wciągnęliśmy po 2 gałki relaksując się w ogródku, a potem przy sklepie przyuważyłem takie oto ogłoszenie :D.



A teraz zagadka: znajdź 10 szczegółów :)



Przerwa na soczek i mierzenie cukru. Ogólnie to cały czas go miałem za mało, co pod koniec objawiło się tym, że jechało się trochę do tyłka dopóki nie zjadłem czegoś konkretnego w Żabce.


Podoba mi się ten głaz...


Biera ryzykant :). Chciałem go namówić na ciekawe ujęcie (on wskakuje do wody, a ja pstrykam fotki), ale powiedział, że "nie dzisiaj" :)


Ten biały domek to Dyrekcja WPNu.


Czerwone ruiny to... no właśnie, miałem sprawdzić :).


Po schodkach przyszło nam wchodzić, bo się droga skończyła.


Stary Marych dostał powołanie? Podonne koszulki miały również fontanny na Starym Rynku



Później spotkaliśmy jeszcze Martę [nazwisko do wiad. redakcji :P]. Gadka szmatka :) i do domu... Uff, a teraz mnie skurcze łapią :P. Anyway, było SUPER!

PS
Byłbym zapomniał, kupiłem sobie rękawiczki, bo dotychczasowe mocno się zużyły. Wybór padł na względnie tanie Kelly's Comfort :). Zobaczymy jak się będą sprawowały.

Strzeszynek i Kiekrz

Czwartek, 27 marca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Strzeszynek i Kiekrz

Na zewnątrz nareszcie wiosna. Niestety topniejący śnieg sprawił, że wiele było miejsc, w których można było ugrzęznąć, a o wszędobylskim błotku nie wspomnę.

Tutaj dopiero 3 km za mną i rowerek jeszcze był czysty. Błotniki mam jakieś do bani, bo koszulkę miałem trochę brudną.


Strzeszynek, woda bardzo spokojna.


Jezioro Kierskie w miejscu, w którym miałem chrzest :)