Wpisy archiwalne w kategorii

Samemu

Dystans całkowity:2126.26 km (w terenie 392.50 km; 18.46%)
Czas w ruchu:92:58
Średnia prędkość:22.87 km/h
Maksymalna prędkość:50.30 km/h
Suma podjazdów:3000 m
Liczba aktywności:59
Średnio na aktywność:36.04 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Do M1 po glukometr i pen'a

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Zapomniałem wziąć z pracy pen'a i glukometr. Oczywiście kapnąłem się dopiero w domu, więc zjadłem obiad i pojechałem do M1.Przy okazji odebrałem po drodze baterie do lampek.

Rogalin

Czwartek, 2 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Górczyn - Głogowska - Luboń Żabikowo - Stary Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Puszczykówko - Mosina - Rogalinek - Rogalin - Wiórek - Czapury - Starołęka - Hetmańska - Górczyn

Znowu było gorąco, znowu miałem wolne przedpołudnie i znowu poszedłem pojeździć :). Dzisiaj trochę dalej, bo do Rogalina. Pałac z zewnątrz już odnowiony, ale w środku w dalszym ciągu trwają prace renowacyjne. Mauzoleum po staremu, tu się nic nie zmieniło :).

Pałac w Rogalinie


Mauzoleum


Rowerek :)

Lody w Puszczykowie

Środa, 1 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Żar lał się z nieba i zamiast siedzieć w domu wzięło mnie na rower. Zebrałem się raz dwa i pojechałem do Puszczykowa. Duży plus całej trasy to to, że przez większą część jest ścieżka rowerowa i jedzie się na luziku :). Muszę tylko zmienić te opony w końcu...

Ropa w Poznanu?

Poniedziałek, 22 czerwca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Samemu
Dzisiaj nie było już tak ładnie jak wczoraj, ale i tak poszedłem pojeździć. Pojechałem do rodziców i nad Rusałką napotkałem na zagadkowy pomarańczowy kabel. Zagadkowy dlatego, że ponownie go zauważyłem na osiedlu :)). Ciągnął się dalej w stronę Strzeszyna, więc podążyłem jego śladem. Okazało się, że kabel należy do Geofizyki Kraków, która (jak się dowiedziałem od jednego z pracowników) poszukuje złóż ropy i gazu ziemnego. Nie do końca jestem przekonany czy pan nie zabawił się moim kosztem, ale nie mam tego jak sprawdzić :).

50 km pękło :)

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Niedzielne popołudnie na rowerze :). Jakoś tak lubię Maltę w tym roku, ale tym razem było tak sobie. Po prostu takich dzikich tłumów to dawno tam nie widziałem. Namówiliśmy się z Billem, ale on miał tylko pół godziny. Do tego ja się spóźniłem, a potem nie dogadaliśmy się co do miejsca zbiórki, więc ostatecznie pogadaliśmy sobie po prostu przy światłach :). A potem pokręciłem się sam, zjechałem trochę do lasku, w sumie po Malcie wyszło jakieś 38 kilometrów co daje jakieś 6,5-7 kółek.

Malta - 6 kółek

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Start o 18:30, pogoda rewelacyjna, ok. 20 stopni i słoneczko :). Jako, że ostatnio zatęskniłem jednak za Maltą to dzisiaj pojeździłem sobie właśnie tam. I po raz kolejny przekonałem się, że 4 lata temu trzeba było jednak kupić jakiegoś crossa :). Tymczasowo będę musiał przełożyć opony na Conti Travel Contact, co by się przyjemniej śmigało :). Zrobiłem 6 kółeczek w zasadzie bez żadnej przerwy. Tylko na ostatnim zajechałem do źródełka, żeby uzupełnić bidon przed powrotem do domu.

Marcelin i Junikowo

Czwartek, 4 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Następnego dnia miało być zaliczenie z Rynku instrumentów pochodnych, ale ja miałem w ostatnim tygodniu tak beznadziejne cukry, że musiałem w końcu pójść na rower. Pogoda była raczej kiepska, nie było słońca, było wilgotno i w każdej chwili mogło zacząć padać, a do tego wiał silny wiatr :). Jedyną opcją był las i wybór padł na Marcelin, bo tam najbliżej. Ogólnie to nuda tak się kręcić bez celu (już ciekawsze jest chyba kręcenie kółek na Malcie), więc objechałem dookoła cmentarz na Junikowie i postanowiłem pojechać jeszcze na Rusałkę, ale na Dąbrowskiego zaczęło delikatnie kropić. Sprawdziłem skąd to leci i jakie jest prawdopodobieństwo, że będzie padać mocniej i stwierdziłem, że... czas wracać do domu, a i tak ostatnie 4 minut jechałem już w deszczu.

Morasko

Piątek, 8 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Dzisiaj chciałem zajechać nad Kiekrz, ale po drodze musiałem zmienić plany i pojechałem na Batorego kupić ładowarkę do telefonu (bo przez 2 dni nie mieliśmy żadnej - szczurki przegryzły kabelki). Jadąc wzdłuż Mieszka I dam sobie rękę uciąć, że minąłem byłego nauczyciela od WF - "Rosoła" :). Z Batorego pojechałem na Górę Morasko, a potem przez Suchy Las nad Strzeszynek i dalej obok Rusałki i KC do domu.

Malta

Czwartek, 30 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Rusałka zaliczona, Strzeszynek zaliczony, przyszła kolej na Maltę. Z Sielskiej mam mniej więcej taki sam dystans jak Horacego, więc nie mogę narzekać :). W zasadzie całą trasa to ścieżka rowerowa, wystarczy dojechać Jarochowskiego do Hetmańskiej, potem w dół i od Chłapowskiego aż do Malty spokój. Oczywiście ścieżka jak to ścieżka, idealna nie jest, ale nie ma co narzekać. Nad samą Maltą „niewielkie zmiany”, czyli otwarcie nowego centrum handlowego obok salonu Karlika, a na mecie toru regatowego powstaje właśnie nowa trybuna. Wydaje mi się, że budynek obok wielkiej świetlnej tablicy też przeszedł mały lifting, ale musiałbym poszukać jakichś starych zdjęć :). Zrobiłem dwa kółka, jedno zgodnie z ruchem wskazówek zegara, drugi odwrotnie. Za każdym razem wiatr był bardzo dokuczliwy. Potem zahaczyłem jeszcze o lasek za Maltą no i oczywiście mała przerwa przy źródełku. Tutaj bez zmian, woda jak zawsze zimna i świeża :). Powrót do domu tą samą trasą, a potem prysznic i pojechałem jeszcze na wykład o 16. No tłumów nie było, bo aż 6 osób (w tym wykładowca i 3 osoby, które przedstawiały swój projekt :P).

Galeria Malta


Nowa trybuna na mecie Malty

Rusałka i Strzeszynek

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Dzisiaj, druga wycieczka w tym roku :). Tym razem samemu, pojechałem najpierw na Greckie, dać jeść Lolce, podlać kwiatki pod nieobecność domowników, a potem nad Strzeszynek i z powrotem do domu przez Rusałkę. Wiało jeszcze mocniej niż wczoraj, co miało swoje dobre i złe strony, w zależności od kierunku w jakim jechałem, ale miało to znaczenie tylko w mieście. W lesie nie był aż tak odczuwalny :).

Strzeszynek, widok z pomostu.


Wygląda jakby łowił ryby, ale moim zdaniem chwilowo dał sobie spokój.


Giancik :)


Strzeszynek od drugiej strony.


A tu już Rusałka, zdjęcie z południowego brzegu.


Oj powiało kiedyś, powiało.


Wczoraj było tu pełno ludzi. Dzisiaj już tylko nieliczni amatorzy opalania.


Dlaczego wata cukrowa jest dzisiaj, a nie było jej wczoraj?! Skandal :)