Wpisy archiwalne w kategorii

Samemu

Dystans całkowity:2126.26 km (w terenie 392.50 km; 18.46%)
Czas w ruchu:92:58
Średnia prędkość:22.87 km/h
Maksymalna prędkość:50.30 km/h
Suma podjazdów:3000 m
Liczba aktywności:59
Średnio na aktywność:36.04 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Myju myju...

Niedziela, 20 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Myju myju...

Nie ma to jak zejść do garażu po 15 minutach przygotowań i ubierania... i zobaczyć, że łańcuch nie jest na rowerze tylko w słoiku z benzyną :). Moczył się tam skubany od tygodnia... a wszystko przez wakacje w NFZ, zupełnie o tym zapomniałem.

W związku z powyższym zamiast spędzić czas na rowerze, spędziłem go przy rowerze.
Myju myju, chlastu chlastu, wyczyściłem napęd na wysoki połysk i nasmarowałem łańcuch. Przed spaniem nałożę jeszcze drugą warstwę, a jutro rano gdzieś wyskoczę :).

2 kółka nad Maltą

Sobota, 5 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
2 kółka nad Maltą

Wieczorową porą, po powrocie z pracy - wyskoczyłem na rower :). Chciałem zobaczyć się z Kasią, ale zdążyłem jej tylko pomachać jak odjeżdżała autobusem z Górczyna... Następnie pojechałem przez centrum nad Maltę, zrobiłem 2 kółka i do domu.

Bilans na dzisiaj:
- nakryłem jedną namiętnie ościskującą się parę :P,
- jakaś kobieta powiedziała, że wyglądam jak laryngolog :D.

Czas kółka: 12min 26s - kondycji brak, opony typowo nieasfaltowe...

Strzeszynek i Kiekrz

Czwartek, 27 marca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Strzeszynek i Kiekrz

Na zewnątrz nareszcie wiosna. Niestety topniejący śnieg sprawił, że wiele było miejsc, w których można było ugrzęznąć, a o wszędobylskim błotku nie wspomnę.

Tutaj dopiero 3 km za mną i rowerek jeszcze był czysty. Błotniki mam jakieś do bani, bo koszulkę miałem trochę brudną.


Strzeszynek, woda bardzo spokojna.


Jezioro Kierskie w miejscu, w którym miałem chrzest :)

Dużo błotka

Poniedziałek, 17 marca 2008 · Komentarze(11)
Kategoria Samemu
Dużo błotka

Dzisiaj rano zdarzyło się coś niebywałego. Około godz. 11 listonosz dostarczył mi opony zamówione na allegro w nocy z piątku na sobotę, WOW! Szybko je zważyłem, po czym założyłem na rower. Lekkie to one nie są: przód 848g, a tył 890g...



Przy okazji zważyłem też koła: przednie 1048g, tylne (z kasetą) 1740g, albo coś koło tego - nie pamiętam już. Generalnie sporo. Cały rower waży teraz z nowymi oponkami 15,4 kg - taki aluminiowy czołg :).

Pojechałem znowu na Dziewiczą Górę, ale tym razem przez Maltę (przy źródełku zaliczyłem glebę i pękł mi soczek pomarańczowy, który miałem w koszulce - ale kapnąłem się dopiero w domu), Kobylepole, Zieliniec, Gruszczyn, Mechowo, Kicin i chciałem wjechać na górę czerwonym szlakiem... Tam się chyba nie da podjechać, podprowadziłem rower :).



Na górze kilkunastominutowa przerwa, gorąca herbatka, czekoladka, zamontowałem lampę na kask i z powrotem do domu. Niestety już cały czas asfaltem przez Czerwonak do Poznania. Będę musiał poprawić nieco dane w liczniku, bo mam wrażenie, że policzył mi za krótki dystans, opony mają nieco wyższy profil i to pewnie dlatego.




Samotnie do WPNu

Poniedziałek, 10 marca 2008 · Komentarze(2)
Kategoria Samemu
Samotnie do WPNu

Na tej wycieczce miał być jeszcze Biera, ale rozwalił sobie manetkę wcześniej :/. Założyłem sobie, że jeżdżę jak najmniej po asfalcie i szło mi całkiem nieźle. Przez miasto to wiadomo, że nie było wyboru, ale poza tym po asfalcie jeździłem sporadycznie.

Przystań nad Wartą.


Krótka przerwa na wysokości os. Dębina, podglądałem wędkarzy - było ich tam pełno.


Tutaj już zbliżam się do WPNu, ścieżka dydaktyczna na wysokości Lubonia.


Po drodze zajechałem na działeczkę, po pierwszych wichurach przesunął nam się nieco domek :/ i była obawa, że ostatnia wichura znowu go przesunęła, ale na szczęście ani drgnął.


Nadwarciański Szlak Rowerowy - czy jakoś tak :). Quadom mówimy stanowcze nie, brawo dla leśników!


Puszczykowo, na prawo od mapy peron kolejowy. No i wiosna pełną gębą :).


Niestety ani w Puszczykowie ani w Puszczykówku nie było bankomatów WBKu tylko PEKAO i PKO BP :/. Myślałem nad wypłatą w sklepie z VISA CashBack, ale przecież nie zostawię roweru na zewnątrz... No to pojechałem do Mosiny :).

Postój po podjeździe na Osową Górę (masakra jak dla mnie, ale po asfalcie) i po rundce dookoła jakiegoś jeziorka - bardzo fajnie :).


Jakieś budynki UAMu nad Jeziorem Górcekim. Niedaleko są Jeziory i dyrekcja WPNu.


Do Nowatexu trochę pokręciłem drogę, bo chciałem sobie skrócić, ale wjechałem za bardzo w las i nie było żadnej ścieżki. Musiałem się wycofać, zjechać na dół do głównej drogi i potem skręcić standardowo w Studzienną i przez prawie 5 minut pokonywać ślamazarnym tempem podjazd. Zaopatrzyłem się w spodenki do kompletu z już posiadaną koszulką FASSA BORTOLO i ocieplacze na kolana :).

Po zakupach, leserskim tempem wracałem do domu, troszkę naokoło, bo chciałem ominąć remontowaną Głogowską. Na wysokości stadionu Lecha przeleciał mi nad głową AWACS, bardzo nisko. Straszny kolos...


Do domu wróciłem tuż przed zmierzchem, fotka wykonan 1,5 km od domu. Super wycieczka :D

Bardzo, bardzo wietrznie

Niedziela, 2 marca 2008 · Komentarze(2)
Kategoria Samemu
Bardzo, bardzo wietrznie

Wiało dzisiaj bardzo mocno, momentami nie miałem siły pedałować i czułem chłód :). Za to jak powiało w plecy to aż miło. Autostradkę z Sobieskiego do kampusu przeleciałem w niecałą minutę :D. Z powrotem było znacznie gorzej :).

Odwiedziłem też na chwilę Rusałkę, Strzeszyn, Suchy Las no i Podolany w drodze powrotnej.

Z ciekawości założyłem 35W żarówkę to swojej lampy, ale niestety o dość szerokim kącie (24 lub 36) i było do bani. Widoczność gorsza niż przy nominalnie słabszej 20W, ale za to kąt zaledwie 10 stopni.

Otwarcie sezonu 2008

Poniedziałek, 25 lutego 2008 · Komentarze(2)
Kategoria Samemu
Otwarcie sezonu 2008

W tym roku wreszcie zaopatrzyłem się w SPDy. Fajna sprawa choć na razie czuję się w nich niepewnie, ale to tylko kwestia przyzwyczajenia. Na dworze zimno, ale ubrany byłem moim zdaniem świetnie:

kalesony + spodnie dresowe
koszulka oddychająca + gruby ciepły podkoszulek + koszulka rowerowa krótka + długa

Jedynie paluchy u stóp mi zmarzły, pomimo dwóch par skarpet. Muszę pomyśleć nad jakimiś ochraniaczami.
Trasa oczywiście nad Maltę, ale wyjątkowo tak jak prowadzi ścieżka rowerowa. Ponad 2 km więcej! Potem 2 spokojne kółka i już normalnie do domu.

Czas kółka: 13min 54s

Allegro

Wtorek, 25 września 2007 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Allegro

Pojechałem na os. Oświecenia aby odebrać zakupione na Allegro nożyki do maszynki do golenia :). Potem jeszcze wpadłem do zboru, gdzie zostawiłem dla pastora płyty. Silny wiatr powodował, że jeździło się momentami bardzo przyjemnie i niejedno auto na mieście "łyknąłem" :). Gorzej jak powiało w twarz...

Malta po zmroku

Niedziela, 16 września 2007 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Malta po zmroku

Po długiej przerwie w końcu wyskoczyłem na rower :). Łagoda ma spuchniętą kostkę, więc nie mógł mi towarzyszyć, a szkoda... Pogoda była rewelacyjna, zero wiatru, sucho, choć mogłoby być nieco cieplej. Troszkę mnie przewiewało na klacie i ramionach, a to znaczy, że przydałaby się jakaś kurtka windstopperem, ale to chyba od Gwiazdora by musiało być, bo to droga impreza :P.

Malta - bardzo wietrznie

Sobota, 1 września 2007 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Malta - bardzo wietrznie

Najpierw skoczyłem do Myszabitu, bo w piątek zapomniałem zrobić kilku rzeczy no i musiałem zostawić pieniądze dla Tomka, a potem na Malcioka. Wiatr pd-zach. czyli całkiem przyjemny. Objeżdżając Maltę zgodnie z ruchem wskazówek zegara uzyskuje się bardzo przyjemny efekt. Jadąc północną ścieżką mamy wiatr mocno w plecy, a z kolei po południowej stronie jesteśmy całkiem przyzwoicie osłonięci drzewami :).

Czas kółka: 10min 57s.