Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:76.42 km (w terenie 23.00 km; 30.10%)
Czas w ruchu:03:54
Średnia prędkość:19.59 km/h
Maksymalna prędkość:45.49 km/h
Suma podjazdów:500 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:25.47 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Malta

Czwartek, 30 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Rusałka zaliczona, Strzeszynek zaliczony, przyszła kolej na Maltę. Z Sielskiej mam mniej więcej taki sam dystans jak Horacego, więc nie mogę narzekać :). W zasadzie całą trasa to ścieżka rowerowa, wystarczy dojechać Jarochowskiego do Hetmańskiej, potem w dół i od Chłapowskiego aż do Malty spokój. Oczywiście ścieżka jak to ścieżka, idealna nie jest, ale nie ma co narzekać. Nad samą Maltą „niewielkie zmiany”, czyli otwarcie nowego centrum handlowego obok salonu Karlika, a na mecie toru regatowego powstaje właśnie nowa trybuna. Wydaje mi się, że budynek obok wielkiej świetlnej tablicy też przeszedł mały lifting, ale musiałbym poszukać jakichś starych zdjęć :). Zrobiłem dwa kółka, jedno zgodnie z ruchem wskazówek zegara, drugi odwrotnie. Za każdym razem wiatr był bardzo dokuczliwy. Potem zahaczyłem jeszcze o lasek za Maltą no i oczywiście mała przerwa przy źródełku. Tutaj bez zmian, woda jak zawsze zimna i świeża :). Powrót do domu tą samą trasą, a potem prysznic i pojechałem jeszcze na wykład o 16. No tłumów nie było, bo aż 6 osób (w tym wykładowca i 3 osoby, które przedstawiały swój projekt :P).

Galeria Malta


Nowa trybuna na mecie Malty

Rusałka i Strzeszynek

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Dzisiaj, druga wycieczka w tym roku :). Tym razem samemu, pojechałem najpierw na Greckie, dać jeść Lolce, podlać kwiatki pod nieobecność domowników, a potem nad Strzeszynek i z powrotem do domu przez Rusałkę. Wiało jeszcze mocniej niż wczoraj, co miało swoje dobre i złe strony, w zależności od kierunku w jakim jechałem, ale miało to znaczenie tylko w mieście. W lesie nie był aż tak odczuwalny :).

Strzeszynek, widok z pomostu.


Wygląda jakby łowił ryby, ale moim zdaniem chwilowo dał sobie spokój.


Giancik :)


Strzeszynek od drugiej strony.


A tu już Rusałka, zdjęcie z południowego brzegu.


Oj powiało kiedyś, powiało.


Wczoraj było tu pełno ludzi. Dzisiaj już tylko nieliczni amatorzy opalania.


Dlaczego wata cukrowa jest dzisiaj, a nie było jej wczoraj?! Skandal :)

Rowerem nad Rusałkę

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Z Maleństwem
Wreszcie niedziela poza pracą, pogoda dopisała, więc wybraliśmy się z Kasią na pierwszą w tym roku przejażdżkę rowerową :). Cel - Rusałka. Jechało się miło i przyjemnie, bo na początku było mocno z wiatrem. Z powrotem było trochę gorzej, ale nie ma co narzekać. No może zrobiło się trochę chłodno na sam koniec. Po mieście mnóstwo ludzi jeździło na rowerach, widać nie tylko mieliśmy taki pomysł. Z kolei nad samą Rusałkę naprawdę mnóstwo ludzi na rowerach, ale nie tylko. Sporo mieszkańców zdecydowało się na spacer.


Jedziemy...


..przy RJNJ...


...tutaj na nowej ścieżce rowerowej wzdłuż Bukowskiej.


Kasia o wszystkim pomyślała - ręczniczek, jedzonko, herbatka w termosie.


Zadowolony - jak zawsze na rowerze :).


Mniaaaam, babeczki zrobione przez Kasię :))).


Niektórym słoneczko nazbyt pogrzało :))).


Relaksik na trawce - Kasia.


Widoczek.


Widoczek, a na dole lody włoskie :).


Czyżby łabędzia parka?


Relaksik na trawce - Marek.


Wiatr był na tyle silny, że taki latawiec to świetna zabawa.


I kolejny widoczek.


A gdzie Ty patrzysz Kasiula? Na mnie się spójrz lepiej.


Na mnię mówię! :)


Wracając do domu zajechaliśmy jeszcze do Parku Wilsona, gdzie trwał koncert uwielbienia. Impreza, która odbywa się co miesiąc w różnych miejscach Poznania jest wspaniała okazją by posłuchać pięknych pieśni :). Spotkaliśmy tam też mamę Kasi :).

Koncert uwielbienia w Parku Wilsona.
[/url]

Nie było gdzie usiąść, więc trzeba było skorzystać z trawnika


Jedni śpiewali...


...inni zaś tańczyli...


...a to wszystko na chwałę Bogu Najwyższemu!


Widok na Palmiarnię.


Zooooooommm :)