Na rower poszedłem po pracy, w przerwie meczu. Spokojnym tempem zrobiłem 2 kółka na Malcie i wróciłem przez miasto do domu. A na placu Wolności... właśnie była 110 minuta dogrywki. No to poczekałem - było warto :). Niesamowita końcówka.
Mieliśmy podjechać z Maleństwem na działkę co by podlać trawkę, ale po drodze zajechaliśmy jeszcze do Anety no i tak żeśmy się rozgadali, że już było za późno, żeby podlewać trawę.
Lampka spisuje się świetnie, acz muszę zmienić tą soczewkę. A teraz jak to piszę, to mi sie przypomniało, że miałem odesłać Tooshowi tę 28 st. na zamianę na 14 st. Ajj, wyleciało mi to z głowy :/
Udało mi sie zamontować lampkę na kask, ale okazało się, że nie najlepiej mi to wyszło i świeciło za blisko. W domu to potem poprawiłem, ale już nie chciało mi się schodzić na dół. Generalnie zdecydowanie muszę wymienić jednąsoczewkę z 28 st. na 14 st. Zrobiłem zdjęcia, ale są nic niewarte, bo miałem pod ręką tylko telefon :P.
Ostatni wpis był prawie miesiąc temu... No ale co zrobić, nie było czasu. Dzisiaj nocna jazda z Kubą i test nowej lampki. Wybraliśmy trasę na Dziewiczą Górę, bo to niedaleko i przyjemnie :).