Morasko i poligon

Poniedziałek, 5 maja 2008 · Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Morasko i poligon

Krótko przed 11:00 spojrzałem na prognozy pogody - miało padać od 14, więc miałem 3 godziny na rower :). Najpierw zajechałem na kampus UAM zobaczyć się z Kasią, a potem jeżdżąc po Górze Moraskiej, a następnie po poligonie poziom moich endorfin systematycznie wzrastał :). Na zakończenie pojechałem przez Pawłowice do Kiekrza i stamtąd przez Strzeszynek do domu.

Idealnie :). Choć przed rowerem trochę mało, więc nieco się nafutrowałem przed wyjściem.


ul. Huby Moraskie - jakie tutaj stoją wille to huhu....


Kościółek na Morasku.


Góra Moraska poza szlakami. Jak się przyjrzycie to może zobaczycie hopkę :).


To już poligon. I podjazd dla... no właśnie dla kogo?


Pomnik na poligonie, tu raczej nie strzelają, więc nic mi nie grozi :).


Wjazd na poligon. Wjechać może każdy. Ale jak są ćwiczenia to nie radzę.


Jakieś pole (rzepaku?). Chmury deszczowe na horyzoncie - pora wracać.


Przystanek na dworcu. Zaczęło kropić, więc zawinąłem się do domu.


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ispie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]