Dzisiaj rano zdarzyło się coś niebywałego. Około godz. 11 listonosz dostarczył mi opony zamówione na allegro w nocy z piątku na sobotę, WOW! Szybko je zważyłem, po czym założyłem na rower. Lekkie to one nie są: przód 848g, a tył 890g...
Przy okazji zważyłem też koła: przednie 1048g, tylne (z kasetą) 1740g, albo coś koło tego - nie pamiętam już. Generalnie sporo. Cały rower waży teraz z nowymi oponkami 15,4 kg - taki aluminiowy czołg :).
Pojechałem znowu na Dziewiczą Górę, ale tym razem przez Maltę (przy źródełku zaliczyłem glebę i pękł mi soczek pomarańczowy, który miałem w koszulce - ale kapnąłem się dopiero w domu), Kobylepole, Zieliniec, Gruszczyn, Mechowo, Kicin i chciałem wjechać na górę czerwonym szlakiem... Tam się chyba nie da podjechać, podprowadziłem rower :).
Na górze kilkunastominutowa przerwa, gorąca herbatka, czekoladka, zamontowałem lampę na kask i z powrotem do domu. Niestety już cały czas asfaltem przez Czerwonak do Poznania. Będę musiał poprawić nieco dane w liczniku, bo mam wrażenie, że policzył mi za krótki dystans, opony mają nieco wyższy profil i to pewnie dlatego.
Komentarze (11)
Ja nie napisałem że to kiepskie opony. Za taką małą kasę to na prawdę fajne opony na ciężkie warunki. Jak pisałem przejeździłem na nich całą zimę i sprawowały się dobrze, a że tyle ważą, to cóż. Na zawody i tak są RR, które wcale nie są takie straszne jak myślisz.
Trudno się nie zgodzić, ale skoro tak szybko się zużywają to dobrze - skoro są tak mega kiepskie jak piszecie nie będzie mi ich szkoda :). W zeszłym sezonie jeździłem prawie na slickach (Conti Travel Contact 1.75) w 90% po asfalcie i obchodziłem się z tymi oponami jak z jajkiem, ilość hamowań z zablokowanym tylnym kołem mogę policzyć na palcach jednej ręki :). A tych koyotów nie będzie mi szkoda ani trochę :D.
Faktem jest, że opony szybko się zalepiały i tak łatwo nie oczyszczały. Na zdjęciu jest trochę mniej błota i bieżnik nieco wystaje, ale chwilę wcześniej mocno pokręciłem korbami z uniesionym kołem i troszkę błota odpadło. Niedużo, ale zawsze coś.
Co do RR - nigdy w życiu chyba nie kupię takiej opony, w szczególności na tył. Z taką to bym się obchodził nie jak z jajkiem, ale jak z wydmuszką... Szkoda kasy.
Wzór bieżnika ma bardzo duży wpływ na to jak się szybko opona będzie zużywała - najtrwalsze są opony z bieżnikiem ciągłym po środku. A opony z bieżnikiem klockowanym zużywają sie w sposób - im większa odległość między poszczególnymi klockami bieżnika (w środkowej części) tym szybsze zużycie.
A mi się wydawało, że to właśnie twardość gumy wpływa na to jak szybko się ona zużyje (plus oczywiście jeszcze ciśnienie, rodzaj nawierzchni itp). A np. Racing Ralphy? Mają na środku twardszą gumę i nawet z większym przebiegiem tył nie zużył się tak jak ta Kenda. Wzór co prawda jest trochę inny, no ale czy to miało aż taki wpływ?
Mam takie oponki. Przejeździłem na nich zimę i muszę powiedzieć że są bardzo mięciutkie bo tył jest już bardzo zużyty (przebieg jakieś 3 tys.) Na przodzie praktycznie nie widać śladów użytkowania. Gleby trzymają się świetnie ale nie błota. Ostatnio próbowałem ja na stromych podjazdach i po mokrym tył się zalepiał i strasznie ślizgał. Nawet nie wiedziałem że one tak dużo ważą, no ale w czasie jazdy to było czuć. Gumę w nich złapałem chyba ze 2 razy, więc nie tak źle. Miłej jazdy.
Ja wiem że nie ma opony idealnej, ale ta wg mnie jest bardzo kiepska - i nie mam tu na myśli wagi bo akurat to nie jest dla mnie aż takie ważne. Jej przyczepność nie jest zbyt rewelacyjna no i ma straszne opory - miałem tą oponę jak byłem w górach i stawiała przy większej prędkości taki opór że prędkości max osiągane na zjazdach mnie dołowały.
sebekfireman - dzięki za pochwałę. Do odważnych świat należy i od dzisiaj jeżdżę na tych kiepskich oponkach :)
Oponki są 2,1. Na forum faktycznie miała kiepskie notowania, ale tak na dobrą sprawę to nie ma opony idealnej. Z przesyłką wydałem na komplet 60 zł, więc niedużo i przynajmniej nie będzie mi szkoda tej kasy :). Cyklotur jakoś pominąłem w rozważaniach, aż sam się teraz dziwię, ale to nic.
Opona jaka by nie była, to w konkretnym błocie będzie się uślizgiwać. Te się uślizgują, miałem wrażenie, że lekko pływały, ale zbytnio się tym nie przejmuję. Moim zdaniem spełniają swoją rolę. Jedyną wadą jest oczywiście ich waga... Mam nadzieję, że przekłada to się na niską przebijalność :D
o widze Kendy koyot :) tez mam takie zamiar kupic ale poczekam az sprawdzisz jak sie sprawuja :D a jaka szerokosc kupiles 1,9 czy 2,1 ?? bo ja na pewno 2,1 kupie. pozdro