Rano na Dziewiczą
Piątek, 14 marca 2008
· Komentarze(1)
Kategoria Różne
Rano na Dziewiczą
Umówieni byliśmy z Bierą na 8 u niego. Miałem go obudzić o 7:30, ale skończyło się na tym, że to Biera obudził mnie o 7:40 :). I tym sposobem mieliśmy pół godziny opóźnienia. Niemniej nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, było przynajmniej odrobinę cieplej :D.
Na rozgrzewkę była próba podjazdu pod amfiteatr, ale spełzły one na niczym - bardzo ślisko. Ja na swoich slickach to nawet na 1/4 się nie wdrapałem :). Pewnie dzisiaj zamówię jakieś terenowe oponki...
Postój w Kicinie. Na pierwszym planie mój GIgANT, na drugim - piękny czerwony 29er na slickach, a na trzecim - triumfalnie strzelający na wiwat KELLY'S Biery :D.
A tutaj Biera w geście triumfu: "zdobyłem dla nas żarcie!" Dziękować Biera, dziękować :).
Bikerka na swym czerwonym rumaku zagaiła: "Oo, panowie to tak bardziej wyczynowo...". Jak dla mnie to ta pani była bardziej wyczynowa - takie obciążenie na rękach, że ja to bym się bał wsiadać :)
Dziewicza zdobyta, można wracać do chaty :)
Umówieni byliśmy z Bierą na 8 u niego. Miałem go obudzić o 7:30, ale skończyło się na tym, że to Biera obudził mnie o 7:40 :). I tym sposobem mieliśmy pół godziny opóźnienia. Niemniej nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, było przynajmniej odrobinę cieplej :D.
Na rozgrzewkę była próba podjazdu pod amfiteatr, ale spełzły one na niczym - bardzo ślisko. Ja na swoich slickach to nawet na 1/4 się nie wdrapałem :). Pewnie dzisiaj zamówię jakieś terenowe oponki...
Postój w Kicinie. Na pierwszym planie mój GIgANT, na drugim - piękny czerwony 29er na slickach, a na trzecim - triumfalnie strzelający na wiwat KELLY'S Biery :D.

A tutaj Biera w geście triumfu: "zdobyłem dla nas żarcie!" Dziękować Biera, dziękować :).

Bikerka na swym czerwonym rumaku zagaiła: "Oo, panowie to tak bardziej wyczynowo...". Jak dla mnie to ta pani była bardziej wyczynowa - takie obciążenie na rękach, że ja to bym się bał wsiadać :)

Dziewicza zdobyta, można wracać do chaty :)
