Dookoła Malty
Środa, 16 maja 2007
· Komentarze(0)
Kategoria Samemu
Dookoła Malty
Na moje wezwanie na Gadu czy ktoś by się wybrał na wieczorem na rower odpowiedział tylko Przemo, ale dobrze, że chociaż ktokolwiek Malty zatrzymując się co kółko przy źródełku. Było rekreacyjnie, bo na Malcie tłumy dziwnie poprzebieranych ludzików zmierzało na koncert z okazji Juwenaliów. Nie wiem co jest tako ciekawego w robieniu z siebie błazna (przychodząc owiniętym papierem toaletowym albo z maską gazową na głowie albo z różnymi innymi dziwnymi rzeczami), ale widocznie jestem już za stary :). Mimo cienkiej bluzy było mi trochę chłodnawo, więc ciekawe co na to Przemo, który był w samym t-shircie :).
Zrobiliśmy 4 kółka i rozjechaliśmy się do domów. Wracając udało mi się wykręcić MAXa tego sezonu: 47,69 km/h na płaskim - 48 zębów na dużym blacie jest bardzo pomocne, miałem jeszcze sporo zapasu :).
Podsumowując: stare dobre czasy, kiedy to jeździliśmy na Malcie dość często.
Na moje wezwanie na Gadu czy ktoś by się wybrał na wieczorem na rower odpowiedział tylko Przemo, ale dobrze, że chociaż ktokolwiek Malty zatrzymując się co kółko przy źródełku. Było rekreacyjnie, bo na Malcie tłumy dziwnie poprzebieranych ludzików zmierzało na koncert z okazji Juwenaliów. Nie wiem co jest tako ciekawego w robieniu z siebie błazna (przychodząc owiniętym papierem toaletowym albo z maską gazową na głowie albo z różnymi innymi dziwnymi rzeczami), ale widocznie jestem już za stary :). Mimo cienkiej bluzy było mi trochę chłodnawo, więc ciekawe co na to Przemo, który był w samym t-shircie :).
Zrobiliśmy 4 kółka i rozjechaliśmy się do domów. Wracając udało mi się wykręcić MAXa tego sezonu: 47,69 km/h na płaskim - 48 zębów na dużym blacie jest bardzo pomocne, miałem jeszcze sporo zapasu :).
Podsumowując: stare dobre czasy, kiedy to jeździliśmy na Malcie dość często.